niedziela, 12 kwietnia 2009

5 zł dziennie

1 maja rusza mój projekt 5 zł dziennie. Na czym on polega? Ogólnie idea pochodzi z blogu appfunds.

Zaczynam od 1 maja odkładać po 5 zł dzień w dzień i na początek założyłem już w tym celu oddzielny rachunek oszczędnościowy w Eurobanku. Póki co oprocentowanie 6,06% w skali roku uznaję za zadowalające, ale później poszukam czegoś lepszego.

Celem tego projektu jest spokojne uzbieranie pieniędzy przynajmniej na nowy komputer, a może i coś więcej.

Teraz policzmy 5 zł x 365 dni w roku daje 1825 zł jeśli dodamy do tego powiedzmy 5% odsetek to tak mniej więcej da się ustukać 2000 zeta po roku, a 4000 po dwóch.
4000 zł bardzo mi się przydałoby skoro ma to mnie kosztować ledwie 5 zł dziennie. To naprawdę fajna zabawa i być może po drodze wydarzy się coś bardziej ekscytującego niż odkładanie po piątaku do skarbonki.

Najpierw muszę nabrać rozpędu –dla uproszczenia będę wpłacał w miarę możliwości co piątek kasę do banku –czyli pierwsza wpłata pójdzie 8 maja i mam do tego dnia odłożyć 35 zł, co nie wydaje się zbyt wielkim wyzwaniem. Zachęcam wszystkich do odwiedzin i śledzenia moich postępów.

1 komentarz:

  1. Hmm... Nie chcę studzić Twojego zapału, bo jak najbardziej to szczytne plany, tylko niestety nie mam pojęcia skąd wzięło Ci się stwierdzenie "jeśli dodamy do tego powiedzmy 5% odsetek to tak mniej więcej da się ustukać 2000 zeta po roku" Zróbmy wielkie uproszczenie...
    Niech każdy miesiąc roku ma 30 dni:
    30*5 = 150 zł - tyle odłożysz w każdym miesiącu!
    Oprocentowanie... nie wiem jak w Twoim banku, ale nie wydaje mi się, aby działało na jakimś innym cudownym mechanizmie aby wyciągnąć kwotę o której mówisz...
    1. Jest ono wyznaczone najprawdopodobniej w skali rocznej... niech będzie też dopłacane co okres rozliczeniowy do Twojego rachunku... czyli, w dużym przybliżeniu, co miesiąc dostaniesz dodatkowo:

    150*6,06% = 9,09 zł

    Podsumujmy:
    150*12+10(zaokrąglone 9.09)*12=1800+120=1920 zł!

    Dodajmy jeszcze te 100 zł - tak na prezent z okazji tych bardzo przybliżonych rachunków... Masz więc po roku u sumie 2020 zł - ale nie dodatkowo!!!

    Niech bank będzie cudowny i ma zero opłat - super! Ale co z podatkiem Belki? I takie cudo istnieje... Nie wdając się w zbędne liczenie - oddaj państwu te 20 zł :-) Masz więc 2000! :-) i z tego wyniku się ciesz - bo podejście jest jak najbardziej prawidłowe, tylko zapał troszkę ostudź! bo jak piszesz "być może po drodze wydarzy się coś bardziej ekscytującego niż odkładanie po piątaku do skarbonki." - pewnie - zawsze może wzrosnąć inflacja i spadnie wtedy realna siła nabywcza Twojego pieniądza! ;-) Pomysł więc popieram, tylko... nie ekscytuj się zbyt mocno, aby nie stracić zapału, kiedy nie będzie szło wg planu który opisałeś! :-)

    Oszczędzanie to proces długotrwały...

    Pozdrawiam, Marcin.

    OdpowiedzUsuń