Od dziś projekt 5 zł dziennie przynosi 9 groszy odsetek dopisywanych każdego dnia. Z tej okazji przyznałem sobie sam mały bonus 2 złote i saldo wzrosło tym samym do 527,49 zł. Wydaje mi się, że jak na odkładanie codziennie po 5 zł od połowy kwietnia wygląda to już całkiem nieźle.
Wielu ludzi lubi ponarzekać jak jest źle i ciężko zamiast zająć się czymś kreatywnym. Dla mnie taki pomysł jest bardzo ciekawy szczególnie dla młodych ludzi z niskimi przychodami typu kieszonkowe czy jakieś zarobki z pracy dorywczej ewentualnie sprzedaży na allegro.
Kwota nie jest aż tak istotna, bo można równie dobrze zacząć na przykład od złotówki, dziesięciu czy dwudziestu złotych w zależności od możliwości finansowych. I wcale nie chodzi o wielki wysiłek tylko wybór kwoty, która nie jest dla ciebie istotna, ale możesz pozwolic sobię ją odłożyć dzien w dzień.
Najważniejsze jest utrzymanie dyscypliny i systematyczności, a kasa zacznie sama rosnąć i co najprzyjemniejsze im jest jej więcej, tym większe dostajemy odsetki.
Tak naprawdę najtrudniejszy jest sam początek i nie wolno się poddawać.
Najlepiej nie mówić o tym też znajomym, bo większość z nich zasieje w twoim umyśle niepotrzebne wątpliwości.
Prościej dołożyć następnego piątaka i za kilka dni znowu wpłacić pieniądze do banku ciesząc się z kolejnych 9 groszy dopisanych odsetek.
sobota, 25 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz